USTROŃ - praktyki :)
Moja droga do pracy : park, ławka, amfiteatr, tory, choinka, pod górkę :) , Kosciol, Rownica, Dom Zdrojowy :) - i wlasnie tu pracuje :). I musze powiedziec , że pierwsze dwa tygodnie były najlepsze (a to dzięki ludziom, którzy pracują na kinezyterapii :sala 321 i 325 !!!. DZIĘKUJĘ WAM BARDZO :) , Reszta praktyki - jestem rzucana na różne stanowiska (fizyko: diadynamik, magneto, lampy, interdyn, elektrostymujacje, tonoliza, laser . hydroterapia : bicze szkockie, masaż podwodny, TANK, perełki, masaż wielostrumieniowy itp ). Zapomnialabym o chlopakach z Kriokomory, ktorzy nie pozwalaja mi sie nudzic . Pacjenci mnie (chyba ) lubią a ja pacjentow = mozna rzec ze jestem fizjoterapeutą z powołaniem :)
Na kolejne zdjęcia trzeba poczekać :) jesli w ogole sie pojawia :))
Ustroń w dwóch odsłonach (prawie zima i zima )
Ustroń - pierwsze dni :)
Kasia
1 Comments:
Fajowo,dobrze,że przynajmniej ty masz powołanie.U nas standardowo czyli kawa,zabieg,kawa,zabieg.
Pani Wiesia:"Włączycie wodę?"
My (podjarani praktykańci):"Gdzie Pani Wiesiu?, na biczach,na kąpieli perełkowej?"
Pani Wiesia:"Eeee,nie, w czajniku!":)
pozdro i ja Ciebie kiedyś tam odwiedzę ,prędzej czy później,bo coś mi mówi ,że Cię tam na tyle polubią,że Cię zostawią;)
Publicar un comentario
<< Home